[Zieliński, Bitwy i potyczki ...]Przeciw oddziałowi
Chmieleńskiego, liczącemu już 500 ludzi, wyruszyło kilka kolumn wojsk moskiewskich z Kielc, Piotrkowa i Częstochowy, usiłując go otoczyć w okolicy Szczekocin. Lecz Chmieleński wysunął się zręcznie z pomiędzy otaczających go moskali. Gdy jednak kolumna Czengierego z Kielc zbyt była blisko, me mógł uniknąć z nią spotkania, chcąc zapewnić sobie swobodny odwrót i starł się pod Ciernem między Nagłowicami a Warzynem. Siły moskiewskie wynosiły 5 rot piechoty, 2 szwadrony jazdy, 50 kozaków oraz 2 działa i oddział rakietników.
Chmieleński wywiódł swą piechotę z lasu na równinę między Ciernem a Jędrzejowem, zawrzała walka, nadzwyczaj krwawa i zażarta. Prażony kartaczami i granatami cofał się Chmieleński w żelaznym porządku krok za krokiem. Jazda moskiewska, sformowana w wielkie masy, próbowała kilkakrotnie szalonemi szarżami rozbić ustępującą piechotę Chmieleńskiego. Wówczas ta wstrzymywała się, formowała w czworobok i salwami ognia karabinowego rozpędzała chmary nieprzyjacielskiej kawaleryi. Około południa, po marszu w którym Chmieleński uszedł niecałą milę, nieprzyjaciel wstrzymał się na pobojowisku zasianem trupami powstańców, moskali i koni, oddział miał 10 poległych a 20 rannych, między poległymi znajdował się żałowany ogólnie porucznik
Skąpski, który w chwili, gdy odbierał polecenie od dowódcy, padł ugodzony kulą w głowę oraz 16-toletni batiniolczyk Herman, wśród ciężko rannych był porucznik
Ropolewski, zmarły w 2 miesiące później. W odwrocie, który się odbył w zupełnym porządku, nie stracono ani jednej sztuki broni. Przypadkiem tylko odciętych było kilkudziesięciu jazdy, ale ci niebawem znaleźli się znowu przy oddzielę.
[Gazeta Narodowa 26.9.1863]Oddział ten, złożony z 400 piechoty i nieco jazdy, atakowany przez kolumnę moskiewską Czengierego, nie przyjął walki, miał bowiem przeciw sobie 4 roty piechoty i l50 jazdy z 2 działami i oddział rakietników. Podczas 3godzinnego ścierania się tylnej straży polskiej z awangardą nieprzyjacielską, poległo z naszej strony 12 a 20 było ranionych, których Chmieliński zabrał ze sobą. Między zabitymi jest dzielny kapitan Franciszek Skąpski, Galicjanin podobno z Sandeckiego. Moskali poległo 30 kilku.
[Czas 26.9.1863]Przeciw oddziałowi Chmielińskiego wyruszyło kilka kolumn wojsk moskiewskich: z Kielc, z Piotrkowa i z Częstochowy, usiłując go otoczyć w okolicy Szczekocin. Lecz oddział ten wysunął się zręcznie z pomiędzy kolumn moskiewskich. Gdy jednak kolumna z Kielc pod dowództwem Czengierego była bardzo bliska, nie mógł uniknąć zupełnie z nią spotkania, chcąc zapewnić sobie spokojniejszy odwrót. Starcie zaszło 22 t. m. pod wsią Cierno między Nagłowicami a Warzynem (pół mili na północny-zachód od Jędrzejowa. P. R. Cz.). W starciu tem krótkiem żołnierze nasi okazali wiele meztwa i wyrobienia. Kolumna moskiewska liczyła 5 rot piechoty, 2 szwadrony jazdy, 50 kozaków, przytem 2 działa i oddział rakietników. Moskale puszczali rakiety, strzelali z dział, lecz rakiety nieprzestraszyły naszej jazdy, granaty tylko zabiły kilku ludzi. Nasi odparłszy atak moskiewski, zabezpieczyli sobie spokojny odwrót. W boju tym strata z naszej strony wynosiła 10 poległych i 20 rannych; między poległemi jest żałowany powszechnie porucznik Skąpski; ugodzony kulą w głowę w chwili gdy odbierał polecenia od dowódzcy, poległ na miejscu. Odwrót następnie wykonano w zupełnym porządku, i nie stracono ani jednej sztuki broni. Wprawdzie przypadkiem odciętych było kilkadziesiąt jeźdźcow, lecz się wkrótce po- łączyli z oddziałem.
Oddział cofnął się w porządku z pod Cierna około Zdanowic, Nagłowic, Pawłowic, a nazajutrz nad ranem stanął pod Nawarzycami. Kolumna Czengierego szla za nim przez noc całą, a jazda moskiewska niepokoiła nasz oddział. Następnie Chmieliński zwróciwszy się szybko w inną stronę, oddalił się od kolumny moskiewskiej.