Ścigany od samego Cierna, odstrzeliwając się ciągle, stanął Chmieleński dnia 23. września we Warzynie. Tutaj ponownie zaatakowany został przez nieprzyjaciela. Pierwsi uderzyli nań dragoni i kozacy, lecz przyjęci plutonowym ogniem, cofnęli się w nieładzie i dopiero pod lasem zebrawszy się, rzucili się w długi łańcuch tyralierski. Wtedy Chmieleński na czele jazdy przypuścił dzielną szarżę, a wspierany przez celny ogień piechoty, zmusił nieprzyjaciela do ucieczki. Gdy jednak niebawem ukazała się piechota moskiewska, dowodzona przez samego Czengerego, i wśród ognia działowego poczęła otaczać powstańców, Chmieleński po kilkugodzinnej walce nakazał odwrót i zatrzymał się w Nieznanowicach. Straty w tem starciu nie były znaczne: kilku zabitych i kilkunastu rannych, wśród tych znajdowała się p. Biłkówna, służąca jako szeregowiec w jeździe. Biłkównę po wyleczeniu z ran zesłali moskale na Sybir.