Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Mełchów 30.09.1863

Mełchów 30.09.1863
Id
1071
Data
30.09.1863
Miejsce
Mełchów
Region
Krakowskie
Zdjęcie
Inne nazwy
Bystrzonowice, Drochlin, Lelów, Lgota, Błotna, Lelunów, Mały
Artykuł
Opis
Pod Mełchowem powstańcy starli się z Rosjanami 30 września 1863 roku. Adam Chmielowski dowodził szwadronem zwiadu. Osiem dni wcześniej mógł zginąć z ręki ... swego dowódcy. Oddziałem, w którym służył przyszły sługa Boży, dowodził pułkownik Zygmunt Chmieleński. (...) Oddział się przeformował w okolice Drochlina. Tam przygotowywał się do bitwy pod Mełchowem. We wsi do dziś opowiada się o tej bitwie. Szczegóły potyczki znane są historykom. (...) Pułkownik Chmieleński ustawił piechotę w szyku bojowym. Kawaleria w odwodzie. Jeden szwadron na rozpoznanie. Szwadronem dowodzi Adam Chmielowski. Nagle jego oddział dostaje się pod ostrzał wroga. Kula trafia Chmielowskiego w nogę. Osuwa się z konia na ziemię. Moskale przerywają kanonadę. Jest czas na ewakuacje rannych z pola walki. (...) Strzaskana kulą noga Adama była w strasznym stanie. Możliwa była tylko amputacja. Chmielowski miał wtedy tylko 18 lat. (...) To była kolejna nasza przegrana bitwa. Zginęło 111 powstańców. Zostali pochowani we wspólnej mogile. Postawiono na niej krzyż. (...)

Zieliński:
Po krwawych a zaciętych walkach pod Ciernem, Warzynem i Czarną, zebrawszy swój oddział, stanął Chmieleński w Drochlinie, aby zasłonić organizowanie się świeżego oddziału pod kierunkiem kapitana Esterhazego (Ottona),
Węgra, b. oficera austryackiego. Lecz już 26. (?) 9. otrzymawszy wiadomość, że Czengiery wysłał nań pułkownika Szulmana w 200 piechoty, 2 szwadrony dragonów, 1 secinę kozaków i 3 działa, oraz oddział rakietników, jak również, że wyruszyły na niego kolumny moskiewskie z Miechowa, Olkusza, Częstochowy i Piotrkowa, wezwał kapitana Otto, aby nie czekając dalszego wyrobienia się żołnierza, z tymi co miał, pospieszył ku niemu. Równocześnie wezwał do współdziałania Iskrę, stojącego w okolicach Jędrzejowa. Dnia 28. września stały już w Drochlinie połączone oddziały Chmieleńskiego i Iskry, tudzież 200 dobrze uzbrojonych, ale nie wyrobionych strzelców kapitana Otto. Tutaj, wskutek wyroku sądu wojennego wykonawszy karę śmierci na Iskrze za nadużycia, podpułkownik Chmieleński dowództwo jego oddziału powierzył pułkownikowi Władyczańskiemu Teofilowi (Zarembie), b. podpułkownikowi na Kaukazie, a dowiedziawszy się, że nieprzyjaciel już tylko o 10 wiorst oddalony był od obozu, z powodu niekorzystnej pozycyi, wyruszył do Mełchowa, gdzie postanowił przyjąć bitwę.
Nazajutrz rano uszykował Chmieleński oddziały w ten sposób, że Zaremba na prawem skrzydle zajął lasek o 200 kroków od folwarku Mełchowa, Otto na lewem skrzydle zajął wieś, centrum zaś stanowił oddział Chmieleńskiego, zajmujący dwór i zabudowania dworskie, kawalerya ustawiła się za lewem skrzydłem blisko lasu. Moskale rozpoczęli bój gęstym ogniem działowym, skierowanym na wieś, wykonując równocześnie manewr w celu zajęcia lasku naprzeciw lewego skrzydła powstańczego. Widząc to poruszenie polecił Chmieleński natychmiast zajęcie tej miejscowości kapitanowi Otto, który posunąwszy się w tę stronę, rozpoczął morderczy bój z nieprzyjacielem. Tymczasem główne siły powstańcze posuwały się naprzód, a przypuszczone na 600 kroków, tak dzielnym ogniem przywitane zostały, że musiały się zatrzymać. Wtedy oddział Chmieleńskiego z bagnetem uderzył na chwiejące się szyki moskiewskie, rozbił je, puścił się za uciekającymi w pogoń i z uzbieraną po drodze bronią moskiewską wrócił na dawne stanowisko. Widząc ogólny zamęt po stronie moskali, Chmieleński szybko powiódł swój oddział ponownie na bagnety, równocześnie, celem doszczętnego rozbicia moskali, kawaleryi nakazując energiczną szarżę. Niestety jazda, która, prażona granatami i racami, cofnęła się była, w chwili otrzymania rozkazu zajmowała stanowisko, z którego poleconej szarży wykonać nie mogła.
Tymczasem na lewem skrzydle, gdzie Esterhazy bronił zajętego przez siebie lasku, bój wrzał z całą zaciętością, dopóki śmierć dowódcy nieprzerwała gorącej akcyi. Pozostali kapitanowie Borrenns, Sokulicz i Szabo, widząc wzmagające się coraz silniejsze parcie moskali, rozdzieliwszy się na dwa oddziały, powoli ustępować poczęli, kierując się na główną pozycyę, gdzie ośmielony młody żołnierz poraź pierwszy może używał bagnetu. Atoli nieudanie się zamiaru wspomnianych kapitanów dla braku zimnej krwi i mewyrobienia niemal wczoraj dopiero zaciągniętego żołnierza, niemniej konieczność usunięcia z placu boju śmiertelnie rannego pułkownika Zaremby, co spowodować musiało ziozumiałe zamieszanie w szeregach walczących, czyniąc dalszy bój o widokach świetnie się zapowiadającego zwycięstwa niemożliwym, — zmusiły Chmieleńskiego do wykonania odwrotu. Przy odstrzeliwaniu się regularnem cofnięto się bez dalszych już strat przez Lgotę Błotną do Lgocianki, gdzie już moskale, zaprzestawszy dilszego strzelania, poszli szukać odwetu w doszczętnym rabunku Bystrzonowic.
Straty powstańców w tym boju wynosiły w zabitych i rannych 70 ludzi, w tem dwóch dowódców, zmarłych z ran: Esterhazy i Władyczański.
Moskale ponieśli straty o wiele znaczniejsze, gdyż według raportów urzędowych kilka wozów z tornistrami i pałaszami po swoich poległych do Kielc odstawili. Nadto utracili wiele karabinów na korzyść powstańców.
Z Lgocianki idąc po kilku dniach marszu podpułkownik Chmieleński, stanąwszy w Rogumcach, po odbytym noclegu ruszy! do Okszy, gdzie powziął wiadomość,
że w odległości kilku wiorst postępuje za nim 6 rot piechoty", postanowił więc przyjąć bitwę i zajął dogodną pozycyę. Ale moskale nie odważyli się na bój i oczekując posiłków, idących z różnych stron w sile 19 rot piechoty i odpowiedniej ilości dział i kawaleryi, poczęli się cołać w celu wprowadzenia Chmieleńskiego na nadciągające z Piotrkowa kolumny. Chmieleński atoli cofnął się na Maryanów i Chorzewę do Laskowa, a będąc od kilku dni chorym złożył dowództwo, wydawszy przedtem rozporządzenia, które pozwoliły oddziałowi wydobyć się z kola 6-ciu kompanii nieprzyjacielskich. Rozdzielony na chwilę oddział, wysyłając jazdę pod dowództwem Neumana w Pinczowskie, połączył się za kilka dni pod dowództwem Chmieleńskiego. Pod Mełchowem siły powstańców wynosiły 800 ludzi.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)