Pod naczelnem dowództwem kapitana Jana Przybyłowicza zorganizowały się we Wieluńskiem trzy małe oddziałki po 30 ludzi. Przeciw dwom połączonym oddziałkom: porucznika Konstantego Kraszewskiego i podporucznika Ciszewskiego (Ciszkowskiego), liczącym razem 70 ochotników, wysłali moskale na wiadomość o egzekucyi w Dzbowie lulka kolumn, razem około 800 ludzi z Wielunia, Krzepic i innych miejscowości. Pomiędzy Kocinem, Ostrowami, a Nowym Folwarkiem przyszło do starcia z kolumną Pisanki: 130 kozakami i półtorej roty piechoty. Przez 2 godziny garstka powstańców mężny stawiała opór, lecz ostatecznie uledz musiała przewadze liczebnej nieprzyjaciela, 15 poległo na placu, 23 bj,ło rannych, a 17 dostało się do niewoli, między nimi podoficer (podporucznik ?) Szefer (Feter), powieszony natychmiast przez moskali. Ciszewski, broniąc się do ostatka, poległ, okryty siedmnastu ranami, wogóle ciała poległych w okrutny sposób były zeszpecone, gdyż moskale rannym podrzynali gardła.
Niedobitki oddziału zdołały z bronią w ręku przedrzeć się przez szeregi moskiewskie, broniąc się kolbami i bagnetami.
Spieszącego z rozkazu naczelnika woj. powiatu wieluńskiego ku Kocinowi w celu połączenia się z Kraszewskim i Ciszewskim, Przybyłowicza tegoż dnia jeszcze pochwycili moskale w Nowym Folwarku, a następnego dnia pojmali w Zagórzu Kraszewskiego, gdy starał się zebrać rozproszony oddziałek. Obu dnia 12. października powieszono w Dzbowie wraz z szeregowcem Kondrateńką, moskalem, który walczył po stronie powstańców.