Na czele garstki powstańców z oddziału Krysińskiego, ścigany przez kilka dni, starł się Bard et z majorem Domainen pod Przyłękiem, w lasach Chotyni. Oddział, straciwszy wielu zabitych i wziętych do niewoli, między nimi Kozyrskiego, emigranta, poszedł w rozsypkę. Nieznaczne szczątki rozbitków, spotkane przez inną kolumną moskiewską, która na odgłos strzałów wyszła z Garwolina, zostały ponownie rozprószone.