Część oddziału, formowanego przez Wierzbickiego w lasach Gościradowa między Agatówką a Salominem, napadnięta przez przeważające siły moskiewskie, naprowadzone przez chłopa z Olbiencina, przebranego za kozaka, dnia 6. października o godz. 8. zrana poniosła porażkę, straciwszy 20 ludzi w zabitych i rannych, ponadto zabrali moskale kilkadziesiąt sztuk broni i furgon. Przytomność dowodzącego tą częścią oddziału, kapitana Mycielskiego, uratowała resztę, gdyż Mycielski rozdzielił ich na 4 części, które się później znowu zebrały, prócz siedmiu ludzi, schwytanych przez Austryaków i odstawionych do Rzeszowa.