W pobliżu Traszkun oddział lotny, złożony z roty strzelców rodziny carskiej i pół szwadronu gwardyi przybocznej ułanów, pod dowództwem Lewaszowa, starł się z oddziałem b. podporucznika gwardyi konnej artyleryi Dominika Małeckiego, który stracił kilku zabitych i 1 jeńca. Niebawem (?) podoficer Dymów z 8 strzelcami rodziny carskiej pojmał kolo tegoż miasta 5 powstańców, między nimi Małeckiego, którego rozstrzelano 21. listopada we Wiłkomierzu.