Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Kolano 18.11.1863

Id
1190
Data
18.11.1863
Miejsce
Kolano
Region
Podlaskie
Zdjęcie
brak
Inne nazwy
Hollendernia, Pachole, Parczew, Kodenice
Artykuł
brak
Opis
Pobiwszy nieprzyjaciela pod Rossoszą ruszyli Krysiński i Ejtminowicz rano do Połubicz, zabrawszy wszystkich rannych swoich i moskiewskich do szpitala. Dnia 18 listopada o godz. 8 z rana, połączywszy się z oddziałem 120 jazdy podpułkownika Wróblewskiego przybyłego z Opola, powstańcy udali się do Kolana. Tu zostawiwszy jazdę, pomaszerował Krysiński ku Pacholu i stanął o 1/2 mili za Kolanem. W południe oddział Wróblewskiego zaatakowany został w Kolanie przez 4 roty piechoty, szwadron ułanów, 1 secinę kozaków i 2 armaty. Wróblewski cofając się w porządku, wprowadził nieprzyjaciela na piechotę Krysińskiego. Moskale, bijąc z dział, mimo strzałów kłusem podeszli pod las, co widząc Krysiński posłał dwie kompanie strzelców kapitana Leszczyńskiego, które ruszyły biegiem ku nieprzyjacielowi i tak dzielnym przyjęły go ogniem, że moskale umknęli najhaniebniej, zostawiwszy rannych, zabitych i karabiny na pobojowisku. Stracili tu około 160 zabitych i rannych. Pościg za uchodzącymi odbywał się na przestrzeni pół mili i ustał dopiero na wiadomość o zbliżaniu się posiłków w sile 5 rot i 2 armat z Parczewa oraz innej "kolumny od Brześcia. Krysiński nakazał odwrót w samą porę, bo gdy ostatni powstaniec zrejterował z lasku ku Pacholu, nadeszli moskale i rozpoczęli ogień działowy i salwy do — pustego już lasku.

Krysiński ze zmęczoną piechotą ruszył do Chorostyty, podczas gdy jazda Wróblewskiego zasłaniała odwrót i ucierała się aż do Kodeńca z wciąż świeżemi siłami nieprzyjacielskiemu Wróblewski do samej nocy wstrzymywał pochód moskali nie dopuszczając ich naprzód, wreszcie dla odciągnięcia moskali od piechoty Krysińskiego udał się do Zamołodycz.

W obu tych potyczkach, pod Rossoszą i Kolanem, tak oficerowie jak żołnierze, bili się z równem męstwem i to w otwartym polu. Prócz wymienionych już odznaczyli się kapitan Julian Ejtminowicz oraz oficerowie Pirroferi i Osser.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)