Oddział kapitana Rylskiego, składający się z 50 jazdy i 160 piechoty stanął 21. stycznia we Wierzbicy, gdzie nazajutrz o świcie zaatakowany został przez kozaków i szwadron dragonów. Moskale nie spodziewając się, iż zastaną tak znaczną ilość piechoty, za pierwszym wystrzałem śmiało wpadli na dziedziniec, lecz tu przywitani gęstymi strzałami piechoty, pierzchnęli w zupełnym nieładzie i jeszcze większym galopie niż przybyli, zostawiając 4 zabitych i kilku rannych. Popłoch atoli kawaleryi powstańczej, która za pojawieniem się kozaków pierzchnęła, nie pozwolił korzystać z zamieszania w szeregach moskiewskich i ścigać nieprzyjaciela. Strat powstańcy nie ponieśli żadnych.