Cofając się z pod Czartosowych połączył się Krzywda w Zarzycach z oddziałkiem Orzechowskiego, wysłanym do zaalarmowania Jędrzejowa i stanął w Złotnikach. Tutaj zaatakował go oddział Paszczenki, ścigający Orzechowskiego od Jędrzejowa. Po krótkiej obronie we wsi wycofał się Krzywda w pole, gdzie jeszcze raz stawił czoło nacierającemu i otaczającemu go nieprzyjacielowi i przy ciągłym odstrzeliwaniu się, cofnął się do lasu, straciwszy w tej dwugodzinnej potyczce tylko dwa konie i kilku rannych. Wymknąwszy się wreszcie z obławy na niego urządzonej, przez kilka tygodni niepokoił Rzewuski nieprzyjaciela, uwijając się wciąż w tej samej okolicy między Pilicą a traktem kielecko-krakowskim.