Oddział 40 kozaków patrolujący w okolicach Opatowa, Klimontowa i Iwanisk otrzymał wiadomość, że oddział Wysockiego w połączeniu z rotmistrzem Tulskim, razem 100 (!) koni, nocował w Ujeździe. Idąca śladem powstańców w kierunku Szczeglic przednia straż starła się z pikietą 3 ludzi, z których 2 zarąbała a trzeci uciekł do oddziału. Przypuściwszy w galopie atak przez wąwóz, moskale przyjęci zostali we wrotach wsi (Szczeglic?) ogniem sztucerowym powstańców, lecz wyparli ich i ścigali na przestrzeni 14 wiorst, rozbijając zupełnie. Ciężko rannych dowódców zdołano uwieźć do zaboru austryackiego.