W celu ostatecznego zniszczenia oddziałów Bosaka wysłano 4. marca z Warszawy pułkownika Kulgaczewa i jenerała hr. Krajca w Sandomierskie. Pierwszy z nich wykrył wśród błot wsi Jaroszki obóz 50 powstańców, stanowiących część pułku radomskiego, którym dowodził po Michalskim Malinowski, b. podoficer moskiewski. Napadnięci niespodzianie powstańcy zdołali się jednak wycofać ze stratą tylko 2 rannych i 2 zabitych. Nazajutrz atoli, doścignięci przez Kulgaczewa, zostali, według raportu moskiewskiego, zupełnie rozbici. Zrazu, według zeznań jeńców, oddziałek ten miał liczyć 100 ludzi, lecz rozdzielił się był na drobne partye i tylko połowa pozostała w obozie w okolicy Jaroszek.