Nie oirzymując znikąd posiłków, na które liczył, zatrzymał się Budziszewski ze swoim — znużonym przeszło dziesięciomilowym marszem — oddziałkiem między Przesławiem a Ostrowitem. Atoli i stąd wyparty ze stratą 10 ludzi, ruszył do Kąpielą, gdzie po raz ostatni postanowił stawić opór. Rozwinąwszy się więc na polach między Ostrowitem a Kąpielem, po trzykroć rozpaczliwą przypuszczał szarżę do 9-kroć liczniejszego nieprzyjaciela ze wszystkich miast i miasteczek okolicznych przeciw niemu zbiegłego konno i na podwodach,— lecz został ostatecznie rozbity. Część oddziału dostała się do niewoli, część przeszła kordon i po większej części wpadła w ręce prusaków, Budziszewski zaś przez 36 godzin jeszcze w 7 koni tułał się po okolicy, aż i sam przeszedł do Poznańskiego. Straty oddziału, nie licząc pojmanych przez moskali i prusaków, wynosiły 15 zabitych i tyluż rannych, straty zaś moskali miały być nie mniejsze.