Denisewicz z garstką ludzi, około 50 powstańców, tułał się jeszcze pewien czas w lasach radkowickich. Tutaj napadł go major Butkiewicz i oddział zniósł zupełnie, biorąc do niewoli oficerów: Patka, Dąbrowskiego i Denisewicza, 30 powstańców miało ledz na placu. Denisewicza rozstrzelano w Radomiu dnia 14. 5. 64. Daniszewski, znajdujący się także w tym oddziele, poległ.
"Ojczyzna" 1864 nr 3 Dnia 4 Kwietnia w lesie Radkowickim oddział z 50 powstańców złożony, pod komendą majora Denisiewicza, starł się z moskalami, prowadzonymi przez majora Butkiewicza. Naszych miato poledz 30, reszta wzięta do niewoli wraz z Denisiewiczem, Patkiem i Dąbrowskim. Jeńców naszych moskale wieszają, powiesili też i majora Denisiewicza w Wierzbniku. Był to człowiek młody, pełen zapału i odwagi. Służył da wniej w wojsku rossyjskiem; ojciec jego był oficerem żandarmeryi moskiewskiej. Major Denisiewicz w wielu potyczkach w Krakowskiem, chlubnem męztwem odznaczył się, później jako dowódzca oddziału zasłynął, a teraz jako męczennik wchodzi do kroniki Polskiej martyrologii. Cześć mu!