Nieliczny oddziałek konny Krysińskiego (?), party trzema rotami i seciną kozaków, znajdował się 21. kwietnia nad Wieprzem, niedaleko Lublina. Uchodząc przed kilkakroć liczniejszym nieprzyjacielem, zmuszony był rzucić się wpław przez rzekę, przyczem jeden z oficerów utonął, adjutant Borkowski zginął od kuli, reszta przeprawiwszy się przez Wieprz, ruszyła w głąb lasów Łęcznej.