Uwijający się jeszcze w Lubelskiem z rozbitkami Lenieckiego oddziałek pod dowództwem Józefa Przychańskiego (Chaimka), starozakonnego (?), spotkał się 22. 4. w Rejowcu ze seciną kozaków Popowa, ale nie mogąc mu stawić czoła, zrejterował ku Tarnogórze, gdzie przyszło do starcia z ułanami i dragonami moskiewskimi.