Przez tydzień przeszło, po starciu pod Żeleźnicą, ścigany przez jazdę i piechotę moskiewską, wymykał się Junosza w okolicach Jędrzejowa, Wodzisławia i Pińczowa, straciwszy w tem uganianiu się tylko 1 podoficera. Ostatecznie na rozkaz Markowskiego rozpuścił oddział dnia 8. maja na dni 20, aby go już nie zebrać na nowo.