Bentkowski ruszając na pomoc swoim dragonom ku Bzinowi, pozostawił w Suchedniowie tabór z półplutonem strzelców pod dowództwem porucznika Krupskiego. Na Krupskiego uderzyła część jednego z oddziałów Langiewiczowskich (Dawidowicza ?). Krupski zabarykadował się w kuźni na skraju miasta, aż mu nie przybiegł na pomoc Bentkowski i odparł powstańców biorąc 2 ludzi do niewoli, których natychmiast powiesił, a miasto podpalił.