Zatrzymawszy się cztery dni w Makowie ruszył Wacław Szteinkeler, który otrzymał dowództwo nad oddziałem liczącym 200 ludzi do Karniewa. Tam, zaniechawszy rozstawienia pikiet, wszedł z całym oddziałem. Tymczasem Wałujew, dążący na odbicie Makowa, wszedł do wsi z 2-ma rotami i 150 kozakami. Na wiadomość o tem Szteinkeler schronił się z oddziałem do lasu, gdzie przyszło do starcia, któremu dopiero noc położyła koniec. W starciu tem straty były nieznaczne. Połowa oddziału rozeszła się, z drugą połową — 70 ludźmi, — Szteinkeler zajął stanowisko pod Podosiem.