Znany z pracy organizacyjnej Leon Frankowski, z oddziałem, którego rdzeń stanowili „Puławiacy", t. j. młodzież szkoły politechnicznej, miał uderzyć na Końską Wolę. Wobec braku przyrzeczonej broni Puławiacy odstąpili od tego zamiaru, więc Frankowski zajął Kazimierz i rozłożył się obozem w Kurowie, gdzie przez kilka dni, pod okiem silnych załóg moskiewskich, w okolicy organizował swój oddział, niepokojąc nieprzyjaciela zabieraniem poczt i patroli moskiewskich. Dnia 26. stycznia już miał 700 ochotników zorganizowanych.