Rogiński po wyjściu z Siemiatycz połączywszy się z Lewandowskim, ruszył ku Białowieskiej puszczy przez Dołbiznę, którą to wieś tegoż samego wieczora po opuszczeniu jej przez powstańców zaatakowali moskale artyleryą pod pozorem, że znajdują się w niej powstańcy, przyczem zrabowali majątek i zastrzelili właściciela Śnieżkę (dnia 9. 2.). Gdy oddział powstańczy dochodził do puszczy, odłączył się od niego Lewandowski ze swymi ludźmi, natomiast Rogiński ze 150 ludźmi, w tem z garstką, wyszłych z Siemiatycz Litwinów pod dowództwem Bronisława Rylskiego i Sągina, posuwał się dalej ku rzece Leśnej. Przy przeprawie przez rzekę pod strażą Królowy Most garstkę tę dognał Nostitz w sile 2 rot piechoty z 2 działami i kozakami. Uchodząc spiesznie, powstańcy musieli przeprawiać się przez groblę pod rzęsistym ogniem dwóch rot. Cofając się i strzelając dotarł wreszcie Rogiński do skraju lasu i zanurzył się w puszczy z uszczuplonym oddziałem, gdyż kilkunastu poległo przy przeprawie przez groblę, część zaś wraz z adjutantem Rogińskiego Stasiukiewiczem, uszła w stronę Królestwa. Kilkunastu zginęło od wybuchu prochu w strażnicy, w której pewna ilość powstańców stawiała opór, niemniej kilku wpadło w ręce nieprzyjaciela.