Zebrawszy po rozbiciu pod Królowym Mostem 85(?) ludzi, ruszył Rogiński skrajem puszczy dalej na wschód, a zaopatrzywszy się w żywność, a przedewszystkiem w amunicyę w Szereszowie posunął się pod Prużany, gdzie stała załoga inwalidów składająca się z 250 ludzi. Nocą wpadłszy do samego miasta powstańcy rzucili się wprost na koszary i po kilkunastu strzałach senni inwalidzi, straciwszy 3 zabitych i 9 rannych, poddali się o połowę słabszemu oddziałowi. Zabrawszy jeszcze 12000 rubli pieniędzy skarbowych i zaopatrzywszy się dostatecznie w broń i amunicyę, wypuściwszy wszystkich jeńców na wolność, w południe opuścił Rogiński miasto kierując się ku Kobryniowi. W połowie drogi Sągin i Rylski odłączyli się ze swoimi ludźmi, aby wrócić znowu w okolice Siemiatycz, Rogiński zaś tak liczebnie osłabiony doszedł do Lubieszowa.