Oddział Jankowskiego Józefa ps. "Szydłowski", formujący się w lasach nieporęckich, liczący kilkudziesięciu ludzi, napadnięty został przez 100 kozaków, których doprowadził chłop pod grozą śmierci. Kozacy otoczyli powstańców; ci odpierając ich, położyli z początku 3, przy powtórnym ataku jednak zostali wyparci o 20 kroków poza obóz, wobec czego kozacy zdołali zabrać niektóre zapasy. Atoli powstańcy uderzyli ponownie, wypędzili nieprzyjaciela z obozu, a zabiwszy 5 ludzi, gnali na płd-wsch aż do wsi Krubki (za Wołominem). Powstańcy mieli 4 zabitych i 2 rannych. Rosjanie łącznie 8 zabitych. Po tych wydarzeniach Jankowski został mianowany naczelnikiem powiatu stanisławowskiego.