Organizując z polecenia Kurowskiego przez kilkanaście dni oddział w Dąbrowie, wyruszył Cieszkowski z niespełna 200 ludźmi do Siewierza, stamtąd do Kozichgłów i 26. lutego zatrzymał się w Pańkach. Tutaj zaatakował powstańców pułkownik Alenicz, przybyły w 2 roty piechoty z 2 działami i 50 kozakami. Po krótkiej za budynkami i przy moście obronie, którą prowadził dowódca strzelców Serwatowicz, cofnął się oddział do lasu, gdzie Cieszkowski, wracając na odgłos wystrzałów z wyprawy na straż graniczną, sformował oddział, który w strzelaninie tej żadnych strat nie poniósł, i wymknął się z obławy Alenicza.