Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Płock 21.01.1863

Id
4
Data
21.01.1863
Miejsce
Płock
Region
Płockie
Zdjęcie
brak
Inne nazwy
brak
Artykuł
brak
Opis
Pierwsza (jednocześnie z bitwą pod Kraśnikiem) bitwa Powstania Styczniowego.

„Dzieci warszawskie", młodzież poborowa, uchodząc przed branką, poszła w lasy serockie, kampinoskie i wyszogrodzkie. Niespodziane zjawienie się w Wyszogrodzkiem związkowych zaniepokoiło okolicę. Szlachta chciała widzieć w nich ludzi chroniących się przed poborem, włościanie z kolonistami niemieckimi dawali wiarę pogłoskom przez agentów moskiewskich puszczanym, jakoby szlachta spiowadziła Warszawiaków, celem ich wyrżnięcia i wymordowania. We wielu wioskach, przez które przyszli powstańcy przechodzili, włościanie, nie wiedząc jeszcze co to jest wszystko, przyjmowali ich z widoczną obawą i podejrzliwością, — noc przepędzali w lesie, w dzień tylko wracając na robotę do domów. Niemcy uzbroili się w cepy, widły i siekiery, gromadząc się w celu obrony, a do władz wysyłali deputacye o udzielenie pomocy. Dnia 22. stycznia przybył do lasów serockich wyznaczony przez Komitet Centralny na naczelnika wojennego Płockiego Zygmunt Padlewski i powiódł dzieci warszawskie w głąb województwa. W Płocku w końcu 1862 r. stały załogą 3 roty piechoty pułku morumskiego, niespełna secina wicepodoficerów i tyluż kozaków, oraz 200 ludzi miejscowej komendy inwalidów. Na pierwszą wiadomość o zbieraniu się „Dzieci warszawskich" w puszczy kampinoskiej, generał Mengden, zastępujący naczelnika wojskowego okręgu w Płocku, generała Semekę, będącego podówczas na urlopie, wysłał część tych sil w stronę Wyszogrodu, Płońska, Bielska i wsi Seceny a mianowicie : do Wyszogrodu i Płońska majora Sławina z komendą wicepodoficerów, w stronę Bielska kapitana Stefanowskiego z półkompanią piechoty, zaś do wsi Seceny majora Radjonowa, któremu dodał 40 ludzi piechoty. Co tylko wyszły owe kolumny, gdy Mengeden otrzymał wiadomość o zbieraniu się powstańców pod Ciołkowem, wysłał więc i tam pułkownika Kozlaninowa z niespełna rotą piechoty. W ten sposób pozostały w mieście: secina kozaków, rota piechoty liniowej oraz komenda inwalidów. Dnia 21. stycznia przewożono z powiatu lipnowskiego kilka osób schwytanych przez Drozdowa, naczelnika żandarmów. Organizacya miejska postanowiła ich odbić. Wyznaczeni do tego związkowi dali kilka strzałów przy rogatce, więźniów nie odbili, a napadowi, na drugą noc nastąpić mającemu, odjęli całą silę, tj. nieprzygotowanie nieprzyjaciela. Korzystając z tej przestrogi, generał Semeka rozesłał wspomniane silne patrole w okolicę.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)