Po potyczce pod Jedianką oddział Lelewela, pozrzucawszy mosty na Włodawce, zaatakowany został 7. marca o 10. rano przez moskali w sile 400 piechoty i 120 kozaków pod dowództwem Jołszyna. Lelewel rozstawił strzelców z boku grobli, oddział piechoty i jazdę ustawił na pozycyi poza groblą. Gdy moskale doszli do połowy grobli, rozpoczął Lelewel ogień tyralierski. Po dwugodzinnym ogniu, nieprzyjaciel, podsunąwszy się prawem i lewem skrzydłem, krzyżowym ogniem począł razić powstańców, ale bez znacznej dla oddziału szkody. Po dzielnej obronie cofnął się Lelewel lasami do Lutej.