Udawszy się do wschodniej części województwa płockiego objął Padlewski, naczelnik wojsk woj. płockiego z polecenia R. N. w Kuninie dowództwo nad oddziałem 700 ochotników, będących dotąd pod rozkazami Cichorskiego. Padlewski zamierzał powiększyć oddział do 1000 ludzi i połowę ze Zameczkiem zwrócić z powrotem za Narew, z drugą połową udać się w zachodnią część województwa. W tym celu wysłał Malinowskiego w okolice Ciechanowa, aby przygotował magazyny i t. d. dla wojewody. Generał Semeka, postanowiwszy zgnieść jedyny ten znaczniejszy oddział w Płockiem, polecił garnizonowi stojącemu w Płońsku, ażeby część sił wysłał do Pułtuska i w połącze.iiu z tamtejszym garnizonem wyruszył przeciw Padlewskiemu. Dowództwo nad temi siłami objął Wałujew, który też wyruszył z Pułtuska dnia 4. marca równocześnie z kolumną Ulianowa, wyszłą z Łomży, aby operować na tyłach i na skrzydłach powstańców. Padlewski, poleciwszy Deskurowi i Mystkowskiernu organizowanie oddziału na Kurpiach, rzucił się dnia 4. marca ze Sulęcina, gdzie obozował, na północ ku Śniadowu, a ominąwszy Ulianowa stanął w Zalesiu, mając w ten sposób i Ulianowa i Wałujewa już za sobą, a przed sobą tylko załogę Ostrołęki. Doszedłszy do Miastkowa, przeprawił się Padlewski w nocy na 6. marca przez Narew pod Kępą koło Miastkowa, poniszczywszy wszystkie promy i mosty za sobą i maszerując w dalszym ciągu forsownie, dnia 7. marca przebył Rozogę, most na niej zepsuł i stanął w Myszyńcu, gdzie przyjmowano uroczyście znużony oddział powstańczy. Z Myszyńca dnia 8. marca zrobiono wyprawę na komorę celną w Dąbrowie, z której zabrano nieco amunicyi i broni, kilka koni, mundurów itd., pozostawionych przez strażników granicznych, oraz ujęto 5 strażników, reszta bowiem schroniła się do Prus.