Podczas gdy Langiewicz stał obozem w Sosnówce, oddział żuawów Rochebruna, będący w przedniej straży, zaatakowany został w nocy na 13. marca, na polach wsi Szczepanowice. Około 40 kozaków z Miechowa wysłanych, podsunęło się cichaczem, zabijając jednego żuawa, stojącego na pikiecie, lecz gdy z placówki, złożonej z 25 ludzi, wystąpili żuawi i swymi strzałami zabili 9 kozaków, między nimi oficera, a 5 zranili — kozacy spiesznie uciekli, choć za nimi ukazały się 2 roty piechoty, ale i te również cofnęły się do Miechowa. Po stronie powstańców zginął wspomniany żuaw, a 2 było rannych, z których jeden tegoż dnia zmarł. [Ziel.]