W Bodzentynie stała kompania smoleńskiego pułku piechoty. Na nią, o godzinie 1. w nocy, przy odgłosie dzwonów uderzyli miejscowi spiskowi, wśród których znajdowali się Szadkowski kwatermistrz i Bogdański kupiec, wzmocnieni przybyłym oddziałem 400 ludzi Dawidowiczów. Zniósłszy straże, wpadli powstańcy na nieprzygotowanych moskali, część załogi zmusili do ucieczki, lecz ostatecznie nad ranem cofnęli się do lasu, zabiwszy moskalom 1 oficera, 3 żołnierzy, a zraniwszy 40. Moskale w obawie ponownego napadu uszli do Kielc.