Nad oddziałem po Walentym Lewandowskim objął czasowo dowództwo szef sztabu tegoż Karol Krysiński, a po nim Czarnecki. Na Czarneckiego, organizującego się w dalszym ciągu w okolicach Białej i mającego pod swoją komendą około 300 ludzi, napadł pod Wólką Plebańską kapitan Derflinger, idący z Białej i zadał mu porażkę.