W okolicach Bychawy sformował Czerwiński oddział z którym dnia 28.4. stanął w Bobach. Przeciw powstańcom, których 200 tylko miało jaką taką broń a 400 na jakąkolwiek broń dopiero czekało, wyruszył z Kurowa z 2-ma rotami i nieco kozaków pułkownik Kwieciński i dopadł go w Bobach. Atak piechoty przyjęli strzelcy polscy żywym ogniem, a wtedy na cofających się rzucił się z kosynierami kapitan Kisielnicki. Atoli bezbronna rezerwa, po większej części z włościan okolicznych składająca się, widząc padającego rannego Kisielnickiego, w popłochu rzuciła się do ucieczki i wprowadziła zamieszanie w resztę oddziału. Nie pomógł już ponowny atak chłopskich kosynierów, prowadzonych już teraz przez kapitana Podgórskiego, ani ogień trzech plutonów strzelców, kierowanych przez Czerwińskiego i jego adiutanta Czesława Łapińskiego, który poległ — moskale zmusili oddział do odwrotu. Nie licząc rannych, z których tylko 4 udało się oddziałowi zabrać ze sobą, 29 poległo powstańców, pochowanych na cmentarzu w Bobach. Straty moskali wynosiły 14 zabitych i 39 rannych. Prócz wymienionych oficerów odznaczył się tutaj kosynier Przegaliński, który sam kosą 3 moskali zabił.
Uwagi
Metryki poległych w Bobach z dnia 1 maja (znalezieni w Chruślinie 2 dni wcześniej) informują o 25 poległych, w tym: Cieszewski v. Gołaś, Duda, Jura, Łapiński, Rubaszkiewicz, Strugowski, Tuszki. Reszta nieznana.