Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Brdów 29.04.1863

Id
546
Data
29.04.1863
Miejsce
Brdów
Region
Mazowieckie
Zdjęcie
brak
Inne nazwy
Osieckie lasy, Osowa, Osowie, Osowskie lasy
Artykuł
brak
Opis
Przegnawszy majora Nelidowa na terytoryum pruskie, pułkownik Young de Blankenheim ze swoim tylko oddziałem, liczącym 500 ludzi zwrócił się na
Brdów, aby w lasach Osowia zająć się zwiększaniem i organizowaniem oddziału. Atoli już dnia 29. 4. nadciągnął generał Kostanda w sile 5 rot piechoty, 40 huzarów i 35 kozaków, z dwoma działami i zaatakował o połowę prawie słabszego przeciwnika. Walka była zażarta. Napróżno oczekując pomocy Sejfryda, który ze swoim i Zielińskiego oddziałem stał w pobliżu, ledwo mając czas rzucenia strzelców w tyraliery, Young z kosą w ręku na czele swoich żołnierzy rzucił się w ogień kartaczowy, wołając „toujours enavant", aż kula moskiewska nie wydarła mu głosu z piersi. Po upadku wodza i jego zastępcy Aleksandra Wasilewskiego, parte przemocą, zewsząd rażone morderczym ogniem krzyżowym z dział i ręcznej broni, szyki powstańcze zmieszały się zupełnie i powstał popłoch w oddziele, spotęgowany jeszcze gdy pierwsza kompania strzelców rażona kartaczami, parta przez nieprzyjaciela, postępując w ściśniętej kolumnie z bronią do ataku, ustępować zaczęła. Gdy i temuż losowi uledz musiała czwarta kompania, zaczęli moskale zajmować tył i rozpoczęła się nie walka już, ale rzeź. Trzecia kompania strzelców trzy razy musiała przebijać się, ale i ją zwątpienie ogarnęło, gdy zaledwie z czwartego sztucera ognia można było dawać — podczas kilkudniowych deszczów bowiem broń poprzemakała. W ten sposób zaledwie 150 ludzi, t. j. czwarta część oddziału mogła czynny brać udział w walce ogniowej. Kosynierów, wśród których odznaczał się parobek Stach Rozwadowski, jeszcze zagrzewał dzielny kapitan Buffet, Francuz, ale i on poległ. Zaledwie małe resztki zdołały ocaleć: reszta poszła w rozsypkę lub dostała się do niewoli, przeszło 50 poległo, a 68 było ranionych. Nad ciężko rannym dowódcą okrutnie się Moskwa pastwiła. W kilka dni później dopiero znaleziono ciało bohatera trzydziestu pięciu ranami okryte. Prócz dowódców polegli między innymi Libelt Karol, syn sławnego filozofa, Węsierski Władysław, Gastowski, Kessler Zygmunt, Karpiński Teodor, Trąmpczyńscy Władysław i Edmund.
Bitwa, która mogłaby stać się zwycięstwem, stała się klęską z winy Sejfryda, dowodzącego oddziałami w zastępstwie rannego Mielęckiego. Sejfryd walczącym oddziałom nie przyszedł z pomocą, a tylko Oborski przysłał pluton strzelców i kawaleryę. Strzelcy przybyli za późno, a kawalerya wcale czynną nie była. Sejfryd oddany pod sąd, nie stawił się, lecz umknął za granicę, znikając z widowni powstania. W miejsce Sejfryda Rząd Narodowy mianował Oborskiego zastępcą naczelnika sił zbrojnych wojew. mazowieckiego.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)