Oddział kawaleryi sieradzko-wieluńskiej, podobno do 250 koni, pod dowództwem Rembowskiego, zniósłszy patrol kozacki z 25 ludzi, wszedł do do Warty. Atoli, wobec zbliżania się kolumny moskiewskiej, powstańcy opuścili miasto, do którego moskale dali kilkanaście strzałów armatnich, uszkodzili kilka domów, zabili dwóch mieszkańców i jednego zranili.