Po dłuższym marszu oddział 50 koni żandarmeryi narodowej przybył do Nowej Wsi i rozłożył się w podwórzu, by odpocząć. Tutaj zaatakował go niespodzianie major Trautfetter, dowodzący 22 objeszczykami i pół szwadronem huzarów. Zaskoczona garstka zerwała się i przerznęła przez nieprzyjaciela, a ścigana, po dwakroć w porządku zawróciwszy, uderzyła na moskali, wstrzymując ich zapędy, poczem znikła pod Rudawnicami w lasach kazimierzowskich, straciwszy 3 zabitych i 6 rannych. Moskale 12 pochwytanych w okolicy przywieźli do Konina jako jeńców.