W pobliżu Zambrowa zgromadziło s.ę kilka oddziałów powstańczych, tak z województwa płockiego jak augustowskiego, mianowicie Tyszki i Grzymały, Skarżyńskiego i Chądzyńskiego, a z Płockiego zdążał Jasiński w celu połączenia się z Wawrem. Jasiński, dowódca oddziałów pułtuskich i ostrołęckich, dowiedziawszy się o wysłaniu przez Zajcowa z Czyżewa do Łomży kolumny nieprzyjacielskiej, poleci! stojącemu pod Maliszewem Skarżyńskiemu posunąć się na trakt ze Zambrowa do Łomży. Skarżyński wskutek tego wezwania ruszył z oddziałem swoim, t. zw. oddziałem dziewiątym augustowskim, liczącym 230 ludzi, d. 6. 7. rano ku Czerwonemu Borowi i stanął w Głębocku (v. Głęboczku) a będąc na noc blisko szosy z Zambrowa do Łoinzy, wezwał znajdujących się w pobliżu Tyszkę i Grzymałę do współdziałania, gdy 2 roty idące od Zambrowa, parte będą przez Jasińskiego. Tyszka i Grzymała, połączywszy się ze Skarżyńskim, ustawili strzelców w lasku po obu stronach szosy, za nimi ukryli kosynierów, ą tyralierów wysunęli przed lasek między zboże. O godzinie 6. z rana dały się słyszeć strzały na tylach zbliżającej się od Zambrowa kolumny, zaatakowanej przez część oddziału Jasińskiego, a niebawem główna siła wojska zwróciła się przeciw Skarżyńskiemu, który zanadto się wysunął ze swojego ukrycia. Strzeky po obu stronach szosy zachwiali się i cofnęli się w olszynkę, lecz ogień nie ustawał, aż wreszcie moskale, rażeni celnymi strzałami parci ponadto przez gros oddziału Jasińskiego, rzucili się do ucieczki. W oddziele Skarżyńskiego, stanowiącego front ataku, poległo 3 powstańców a 6 było rannych, odznaczył się zas szczególniej podoficer kosynierów I-go plutonu Paweł Bielski. Wśród poległych, których było do 32 ludzi, znajdowali się Chądzyński i Górski. Rannych mieli powstańcy 18.
Po starciu tein złączył się w Czerwonym Borze z oddziałami Jasińskiego pułkownik Wawer, który objął dowództwo nad wszystkimi powstańcami w liczbie około 2200.