Przeciw połączonym oddziałom Wisłoucha, Lubicza i Sędka wyruszył w kierunku Klaryskich lasów pułkownik Tisdel na czele 4 rot piechoty i z kozakami. Napadnięci o godzinie 5l/2 z rana przez jednę rotę na brzegu lasu przy Łojciach, odparli powstańcy w kilkugodzinnej walce nieprzyjaciela, straciwszy 18 ludzi w zabitych i rannych, a zadawszy moskalom poważne straty, cofnęli się dalej w lasy Klaryskie ku Żyżmorom, lecz o godzinie 3 1/2 po południu wpadli na pozostałe 3 roty Tisdela. Sędek i Lubicz, nie zrozumiawszy komendy, ruszyli w inną stronę, Wisłouch z 250 (?) ludźmi rzucił się na bagnety i kolby, gdyż nabojów nie było i po dwugodzinnej walce przebił się ze stratą 23 ludzi, sam ranny będąc w bok.