Na wiadomość, że do Kuczborka przybył podpułkownik Dobrowolski z 2-ma rotami piechoty, pół seciną kozaków i 35 objeszczykami podsunął się K. u s z a b a (Zgliczyński) dowodzący połączonymi oddziałami Żambrzyckiego, który dla osobistych interesów opuścił oddział, Suleckiego i Polaczka liczącymi do 500 piechoty i 60 jazdy, pod wieś, i zaatakował obiadującego właśnie nieprzyjaciela. Zrazu zachwiani, wnet uszykowali się moskale do boju i rozpoczęli ogień rotowy. Po krótkiej walce wszczął się popłoch wśród młodego żołnierza, który po większej części jeszcze w ogniu nie był, tak że nie można go było zniewolić do ponownego ataku. Moskale jednak widząc znaczny zastęp powstańców nie wyszli ze wsi, i tylko Dukmasew z kozakami i strażą graniczną puścił się za jazdą powstańczą, którą ścigał na przestrzeni 7 wiorst. Zuchwały ten napad kosztował Kuszabę około 30 zabitych i tyluż rannych oraz kilkunastu wziętych do niewoli, moskale według swego raportu mieli stracić 6 rannych!