Feliks Kołyszko ze 185 ludźmi odłączywszy się od reszty oddziałów, pozostających pod głównem dowództwem Lenkiewicza, krążąc po powiecie, raz po raz stykając się z innymi oddziałami, niespodzianie zaatakowany został przez 2 szwadrony huzarów i 100 kozaków majora Ryztowa we wsi Straczunach. Huzarzy raz lylko dali ognia, na który Kolyszko odpowiedział salwą w zbitą masę jazdy moskiewskiej, zsadzając ¿0 huzarów z kom Nie zważając na przykład dowódcy, oddział pierzchnął, zostawiając na placu 2 oficerów zabitych i lekarza z oddziału Lubicza, Błażewicza, emigranta z r. 1848 Marcelego Augustowskiego, oraz 10 kosynierów, którzy uciekali polem. Po tem starciu Kołyszko na pewien czas połączywszy się z innymi oddziałami, ruszył wraz z Lenkiewiczem do Wawra na południe, aż o.tatecznie zdał dowództwo K i Janiskiemu około 1. września, a po wyleczeniu się opuścił Augustowskie pod koniec listopada. Inne oddziały zaś ruszyły z rozkazu R. N. w Maryampolskie.