Dnia 9. 8. podsunął się Duchyński ku Nowosiółkom na dawne' stanowisko, na Paszkowskich Ostrówkach. Tutaj o godz. 3.30. po południu zaatakowali go moskale. Powstańcy stali w ostępie, mając z tyłu i z lewego skrzydła zawały, z frontu i z prawego skrzydła las więcej zwarty. Moskale pod dowództwem majora Duchnowskiego w sile 2 rot piechoty z kawaleryą, naprowadzeni przez szpiegów, natarli od strony zawałów, skąd ich się najmniej spodziewano. Na pierwsze strzały ustawił Duchyński na lewem skrzydle prużańczyków, na prawem wołkowyszczan, a w środku garstkę kobryńczuków. Skoro z za drzew wychylili się moskale, przyjęto ich celnym ogniem, ale partyzant już znał nierówność boju, nie mając bagnetów, więc po krótkiej walce cofnęli się z linii prócz 40, po większej części kobryńczuków, którzy z Wróblewskim na czele dłuższy czas utrzymywali na miejscu nieprzyjaciela, chcącego ich otoczyć, wreszcie i oni poczęli odstępować z wolna co krok odstrzeliwając się. Po godzinie ustała zawzięta walka. — Z zabitych stracili Polacy Ksawerego Rodziewicza i Bułharyna, ciężko ranny był Cypryan Tabuński, a około 30 ludzi rozproszyło się, z tych moskale jednego poj
mali. Straty niepizyjaciela (według raportu moskiewskiego) wynosiły dziewięciu rannych.
Przenocowawszy opodal placu boju Duchyński i Wróblewski z częścią oddziału ruszyli ku Kołonnej, zaś Strawiński ku rzece Narwi, w drodze połączywszy się z 37 kobryńczukami z rozbitego oddziału Tiaugutta, przyprowadzonymi przez Daszkiewicza, wysiał do Duchyńskiego Kołłupajłę Czesława, który doprowadził oddział do Strawińskiego, obozującego pod Halenami.
Tutaj 15. 8. Ducliyński zupełnie już z sil wyczerpany, otrzymawszy od R. N. uwolnienie od obowiązków, opuścił oddział, naznaczając na następcę szefa ,ztibu Wróblewskiego, Chodakowskiego mianowano naczelnikiem wojennym powiatu prużańskiego, oddział wołkowyski oddano Kołłupajłę Czesławowi, a Strawińskiego mianowano naczelnikiem wojennym powiatu wołkowyskiego.
Chodakowski odszedł z Duchyńskim, a Wióblewski ruszył z oddziałem do Głębokiego Kąta.