W myśl rozkazu kapitana S z maj ca, porucznik Kolbe zdążał do zajęcia tyłów moskalom pod Chromakowem (p. t.), lecz napotkane przeszkody stanęły na zawadzie wykonaniu tego planu. Oddział bowiem potknął się w Poniatowie o zasadzkę moskiewską, poza opłotkami ukrytą. Sądząc, że to jest główna siła, Kolbe nie śmiał nacierać stanowczo, a tylko niepokoił nieprzyjaciela ostrzeliwaniem, wreszcie cofnąwszy się ze strzelcami, zostawiając bez osłony 50 kosynierów, których moskale wyrżnęli, za co oddano Witkowskiego pod sąd wojenny