Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Magnuszewo 12.08.1863

Id
706
Data
12.08.1863
Miejsce
Magnuszewo
Region
Płockie
Zdjęcie
brak
Inne nazwy
Gostkowskie lasy, Sielc, Strachocin, Różan, Zimna woda
Artykuł
brak
Opis
Zreorganizowawszy swój oddział, stał Jasiński dnia 10. 8. z 250 ludźmi w pobliżu Sieka, gdy przybyła do Różana kolumna moskiewska i przeprawiła się przez Narew. Zawiadomiony o przybyciu nieprzyjaciela, Jasiński kazał swemu oddziałowi przejść na prawy brzeg rzeki. Oddziałowi podlaskiemu przyszły na pomoc oddziały Tolla z Czyżewa i kolumna z Ostrołęki, składająca się z 1 roty piechoty i 170 kozaków. Kolumna ostrołęcka zaczęła robić 12-go przygotowania do przeprawy. Na własne żądanie dał Jasiński kapitanowi Karoleniu
50 strzelców do bronienia nieprzyjacielowi przeprawy z okopów usypanych jeszcze w 1830 r. Wtedy pikiety doniosły, że jeszcze w dwóch innych miejscach moskale się przeprawiają, wobec czego Jasiński wysłał kapitana Masłowskiego na zagrożone punkty. Liczba ludzi, których zatrzymał przy sobie, była zbyt małą do odpaicia kilkakroć liczniejszego nieprzyjaciela, polecił więc oddziałom naprzód wysłanym, aby nie zaprzestając ognia, cofały się ku głównej pozycyi. Walka trwała blisko dwie godziny. Kawalerya nie brała w niej udziału, ustawiona na brzegu lasów myszynieckich, aby nie była narażona na ogień armatni. Straty oddziału w samem starciu liczebnie małe, były jednak dotkliwe: polegli bowiem kapitan Karoli, oficer wielkiego męstwa, który niedawno był opuścił szeregi moskiewskie, porucznik Adolf Zduńczyk, żołnierz wielkiego poświęcenia i waleczności, prócz tego poległo 14 szeregowców, ale największe straty poniósł oddział podczas ucieczki ku Zimnejwodzie z powodu rozsypki. W odwrocie tym zabity został między innymi Dąbkowski w Przeradowie, ranny był porucznik Gromczewski, tudzież 4 szeregowców. Moskale zabitych swoich pochowali w dwóch dołach, ponadto Narew wyrzuciła niebawem 14 trupów. — Moskalami, których tutaj było 4 roty piechoty, szwadron huzarów i oddział arty leryi z 2-ma działami, dowodzi! generał-lejtnat Boggowutow.

[Relacja Józefa Zduńczyka]
W d. 12. sierpnia r. 1863. stanął Jasiński obozem nad Narwią, pomiędzy Gostkowem a Magnuszewem, kiedy otrzymaliśmy z ust naczelnika naszej żandarmeryi doniesienie o zbliżaniu się licznych oddziałów moskiewskich, wysłanych z Pułtuska.
Z rozkazu naczelnika zajął brat mój z swoim batalionem strzelców, tudzież z kosynierami, pod komendą kapitana Lipińskiego, pozycye nad Narwią, podczas gdy mój batalion czekał na razie w odwodzie. Rozpoczęła się żwawa palba karabinowa. Sałdaci, którzy chcieli przejść w bród rzekę, padali gęsto od naszych strzałów. I bylibyśmy odparli wnet nieprzyjaciela, gdyby nie nadciągnęła mu w sukurs artylerya.
Pod silnym ogniem kartaczowym musiał Adolf cofnąć się z nad brzegu rzeki, a ja wszedłem z moim batalionem w akcyę, wstrzymując pochód przeciwnika. Ostatecznie wyparły i mnie z pozycyi przemagające liczebnie i lepiej uzbrojone zastępy i uderzyły na resztę oddziału, stojącego pod komendą samego Jasińskiego. Widząc to rzucił się brat mój w wir walki, nie podtrzymany jednak należycie przez swych podkomendnych nie zdołał wstrzymać nawały... Poległ śmiercią bohaterską, rozniesiony formalnie na kozackich pikach. Jasiński z kawaleryą wycofał się z pola bitwy, a oddział poszedł w rozsypkę...
W bitwie tej starłem się z rosyjskim dragonem. Jakkolwiek silnem uderzeniem pałasza zsadziłem go z konia, odniosłem sam głębokie cięcie w lewą stopę. Rannego odwieźli mnie chłopi z Gostkowa do Sielca i oddali pod opiekę obywatela Gąsowskiego.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)