Oddział kawaleryi gostyńskiej Syrewicza, zaatakowany w lesie przez kozaków, silną szarżą zmusił mo,kali do cofnięcia się. Straty moskali wynosiły 7 zabitych, w czem 1 oficer i 10 rannych, z Polaków 1 zabity, a jeden zmarł z ran. Ścigać moskali dowódca nie mógł, gdyż nadjeżdżająca na wozach kompania piechoty moskiewskiej zasłaniała odwrót swojej jazdy. Nie chcąc narażać oddziału, tylko ze 100 jazdy złożonego, cofnął się Syrewicz przez Stary Młyn, koło Soboty do lasu, odstrzeliwając się od słabo nacierających kozaków, którzy sformowawszy się z tyłu za piechotę, znowu rozpoczęli harce, lecz spotkani pod lasem rzęsistym ogniem sztucerowym, cofnęli się niezwłocznie. Odznaczyli się w tej potyczce szeregowcy Kuźmiński Franciszek, Bielski Władysław, Kosiński Walenty, Kędzierski Paweł, wachmistrz Józef Konarzewski, przedstawiony do stopnia oficera, oficerowie Linde, Mrozowski i Krajewski. Dowiedziawszy się o zdążających z Łowicza posiłkach moskiewskich, oddział przez Dębową Górę przeszedł do powiatu gostyńskiego nie napotykając nigdzie moskali.