Czengiery połączywszy się 24. sierpnia w Bzinie ze Szokalskim, wysłał znowu tegoż na Wąchockie Lipy, a sam d. 25. 8. z 3 rotami piechoty, szwadronem huzarów i 2 secinami kozaków ruszył na Grzybową Górę i Mirzec. O 2 wiorsty przed Grzybową Górą starła się awangarda z pikietą powstańczą. Powstańcy cofnęli się do dworu obywatelskiego, który moskale otoczyli. W zaciętej obronie 11 miało poledz, 2 było rannych a 103 (!) mieli moskale wziąć do niewoli, zabierając jeszcze 91 sztuk broni, 18 koni i cały obóz. „Powstańcy silne dawali strzały", mimo to moskale — żadnych strat nie ponieśli! Miał to być oddział Dolińskiego (!) z pod Wiru.