Nazajutrz po bitwie pod Pyzdrami, dowiedziawszy się o znacznych siłach moskiewskich nadciągających z Kalisza, Konina i Słupcy, ruszył Taczanowski na Myszaków (w cztery godziny po wyjściu Taczanowskiego moskale zajęli Pyzdry), gdzie przenocował i pomaszerował dalej do Chocza. Tutaj powziąwszy wiadomość, że w Oleściu znajduje się podjazd z 20 objeszczyków, wysłał tam podporucznika X. z plutonem jazdy dodając mu Turnę z 10 strzelcami. Jazda wpadłszy na podwórze, zaczęła rąbać nieprzygotowanych moskali: 2 legło na miejscu, trzeciego, kapitana, kulą położył porucznik Żółtowski z komendy Turny. W pogoni zginął jeszcze jeden objeszczyk, reszta schroniła się do Prus prócz 3, którzy dostali się do niewoli.
[Ojczyzna, dziennik polityczny, literacki i naukowy 1866 nr 6]
Taczanowski przyszedłszy do Chocza, został uwiadomionym, że podjazd z 20tu objezdczyków, a nie kozaków, jak to korespondent powiada, przybył na podwórze dominjalne do Oleśca, wioski tuż pod Cho czem położonej. Natychmiast po odebraniu tego do niesienia, Taczanowski wysłał podporucznika X. z plutonem konnicy dla otoczenia podwórza w Oleścu, Turnemu zaś polecił wziąć z oddziału swego (Turnego) lOciu strzelców i kilku jeźdców i ruszyć zaraz za poprzednio wysłanym plutonem jazdy. Wysłany pluton wpadł na podwórze i zaczął rąbać nieprzygoto wanych objezdczyków, nim strzelcy nadbiegli. Dwóch Moskali na podwórzu poległo, a trzeci kapitan ich dowódca, cięty przez podoficera z konnicy Tar. w gło wę, gdy jeszcze się .rewolwerem bronił, został zabitym przez porucznika Żółtowskiego, poznańczyka, który należał do komendy Turnego, a później jako dowódca kompanji zginął pod Ignacewem. Za uciekającymi Moskalami puścił się porucznik X. z plutonem. Turno dołączył się do niego. W tej pogoni Turno zabił jednego objezdczyka, reszta zaś uciekła do Księztwa, pod skrzydła opiekuńcze Prusaków. Ogółem zginęło trzech objezdczyków i ich kapitan, a trzech dostało się do niewoli.