W tym czasie, gdy Malczewski pod Igołomią, wkroczył koło Czyżówki do województwa krakowskiego pułkownik Józef Miniewski na czele dobrze zorganizowanego oddziału ochotników polskich wraz z legią zagraniczną, dowodzoną przez pułkownika Nullo, Włocha, razem mając do 500 ludzi. O świcie 4. maja zajął Miniewski pozycję pod wioską Podlesie. Już o godz. wpół do 9. z rana starły się przednie straże z jazdą moskiewską, która odpędzona, cofnęła się do głównej kolumny. Miniewski zaś zboczył w las, gdzie zajął górzystą pozycję, wysyłając kapitana Wierzbickiego z dwoma plutonami żuawów na rekonesans. Tymczasem moskale poczęli zbliżać się do obozu: od lewej strony około 300 kozaków i objeszczyków, od prawej kozacy, a frontem posuwała się piechota. Na tę piechotę uderzył 1 pluton strzelców i pułk żuawów, a następnie na całej prawie linii bojowej rozpoczął się ogień, który trwał od godz. 2. do 5., podczas którego legia zagraniczna-stanowiła rezerwę, aby strzec tyłów oddziału. Miniewski i dowódca strzelców podpułkownik Kazimierz hr. Czapski, przebiegając szeregi powstańcze, zachęcali do walki. Ostatecznie szarża żuawów, dowodzonych przez majora Lesińskiego, zadecydowała o wygranej: moskale w największym nieładzie pierzchnęli do Olkusza, nie zdoławszy zabrać ze sobą 10 zabitych na ogólną stratę 60 poległych i rannych, podczas gdy straty oddziału powstańczego były nieznaczne. Prócz wymienionych odznaczyli się szczególnie żuawi: Bogusz i Stanisław Załuski, który następnego dnia pod Krzykawką został rannym.