Podpułkownik Kononowicz, zdążając ze swym oddziałem z rozporządzenia Rządu Narodowego w Sandomierskie, stanął 26. maja pod wsią Kościuszkowem pod Czarną i zajął pozycyę w lesie, przytykającą do osady. Nazajutrz rano ukazał się nieprzyjaciel. Kawalerya moskiewska w sile pół szwadronu dragonów, pomimo energicznej szarży, przyjęta rzęsistym ogniem strzelców na brzegu lasu rozwiniętych, została odpartą bez żadnej straty ze strony powstańców, zostawiając na placu 4 zabitych i unosząc z sobą kilkunastu rannych.