Zniknąwszy pod Radzanowem z szeregów walczących, sformował Kowalkowski na własną rękę oddziałek dochodzący do 30 ludzi, z którymi pod pseudonimem „Franciszka" grasował w zachodniej części województwa, dopuszczając się nadużyć. Na oddziałek Franciszka napadł pod wsią Kotowy wysłany z Mławy essauł Dukmasow i zniósł go doszczętnie. Sam Kowalkowski poległ, rozsiekany w kawałki, a obok niego 6 innych, 12 dostało się do niewoli a reszta rozbiegła się pieszo, zostawiając konie w rękach nieprzyjaciela.