Po starciu pod Olkienikami wyruszył Feliks Kołyszko pod Merecz, aby zbierać rozproszonych powstańców i broń. Znalazłszy tylko 6 ludzi i 10 sztuk broni udał się na zbieranie rozbitków z potyczki polimskiej, a doprowadziwszy oddziałek do 36 ludzi starł się pod Żylinaini z rotą gwardyi przybocznej pod dowództwem porucznika Wilkiena. Po krótkiej wymianie strzałów, straciwszy jednego wziętego do niewoli, ruszył Kołyszko ku Olkienikom. Dowiedziawszy się o porażce połączonych oddziałów, pociągnął w lasy nadniemeńskie, gdzie przyłączyło się do niego 20 ludzi (z pod Zygmuntyszek ?).