Po różnych zwrotach z Wielkiego Uhła Duchyński i Wróblewski przybyli przez Bojary pod Wielkie Hrynki. W drodze z Wielkich Hrynek do straży Żarkowszczyzny, dokąd ruszyli na wiadomość o zbliżaniu się 3 rot piechoty, napotkali 34 urlopowanych żołnierzy, których jednak puścili cało, nie wiedząc co z nimi zrobić. Przed południem dnia 21. 6., gdy oddział odpoczywał przy domostwie straży, zaatakowali go moskale. Strawiński wtedy zajął ze swoją kompanią brzeg lasu,
Tołkin zaś, dowodzący w miejsce ranionego przypadkowo w drodze Huwalda, nie zrozumiawszy rozkazu pospiesznie danego, poprowadził swoich dróżką w głąb lasu. Wszczął się bój krótkotrwały, w którym moskale zmusiwszy ostatecznie oddział do cofnięcia się w głąb ostępu, rzucili się za powstańcami, ale przeszedłszy kilkanaście kroków, również cofnęli się i nagle zawróciwszy odstąpili zupełnie, spaliwszy doszczętnie i zrabowawszy zabudowania strażnika. Zabitych swych, w liczbie 2, i 12 rannych, z których 3 niebawem zmarło, odwieźli do Świsłoczy, powstańcy stracili również 2 zabitych: Wiktora Zdzitowieckiego i Pachniewskiego, oraz 5 rannych.
Przeciw oddziałowi, zapuszczającemu się w głąb Białowieskiej Puszczy, szło kilka kolumn, mianowicie z Dobrowoli Kazanlego z 4-rna rotami, który już pod Zarkowszczyzną ucierał się z Duchyńskim, od Białegostoku Bohdanowicza z 4-ma rotami i szwadronem ułanów, oj Narewki tyluż ludzi, oraz secina kozaków, od Świsłoczy zaś posuwał się Werner, wysłany z Grodna z batalionem piechoty i szwadronem ułanów. Otoczony zewsząd, doszedłszy do Popielowa, straciwszy w drodze wysłanego na rekonesans Deramera, rozdzielił Duchyński swoich ludzi w ten sposób, że Waszkiewicz z 60 ludźmi ruszył w powiat bielski, Tołkin z tyluż ochotnikami na pogranicze sokolskiego pow., Sas ul i cz ze 120 ludźmi w południową a Strawiński, Duchyński i Wróblewski udali się na czele również 120 ludzi w północną część powiatu wołkowyskiego do Puszczy Swisłockiej, gdzie po dwóch tygodniach, zająwszy stanowisko na Paszkowskich Ostrówkach, połączyli się naprzód z oddziałem Sasulicza, a potem Szczęsnego Włodka.