Formujący się dopiero oddział Ignacego Zembrzyckiego-Strzeleckiego, b. oficera wojsk moskiewskich, liczący 46 ochotników, uderzył znienacka na silniejszy oddział objeszczyków, których, zmieszanych nagłym napadem, zmusił do ucieczki, kładąc 8 i zabierając nieco karabinów i pałaszy.